Polskę zalewają stare samochody – raport NIK
Polska ma ogromny problem ze starymi samochodami, których liczba z roku na rok się powiększa. Nie kupujemy nowych aut, tylko wolimy inwestować w stare, a to z kolei odbija się na jakości powietrza w kraju – wynika z przygotowanego właśnie raportu Najwyższej Izby Kontroli. Co więcej, brakuje regulacji prawnych, które wyeliminowałyby samochodowych trucicieli z rynku. Jak poradzić sobie z problemem starych i mocno wyeksploatowanych samochodów? Czy można ograniczyć ich rejestrację w kraju?
Badania nad stanem jakości powietrza
Swój raport, NIK, rozpoczyna danymi o liczbie osób, które w 2019 roku zginęły na polskich drogach. Wynika z niego, że było to blisko 3 tysiące ludzi. Z kolei Europejska Agencja Środowiska wskazuje, że w tym samym roku z powodu zanieczyszczenia środowiska w Europie dochodzi nawet do 400 tys. przedwczesnych zgonów, w tym w naszym kraju ponad 40 tys. – rocznie. Oznacza to, że w skutek smogu umiera w Polsce ponad 10 razy więcej ludzi niż w skutek wypadków drogowych. Walka z zanieczyszczeniem powietrza w naszym kraju trwa nieustannie. Z budżetu państwa przeznacza się na nią aż 111 mld złotych rocznie, a to wciąż za mało.
Samochody w Polsce
Z raportu NIK wynika, że średni wiek pojazdów w Polsce wynosi ok 12 lat, co wpływa, ze względu na ich zużycie oraz przestarzałą konstrukcję, negatywnie na środowisko. Co więcej, od przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej liczba użytkowanych w Polsce samochodów wzrosła aż dwukrotnie, a brak odpowiedniej polityki podatkowej skutkuje tym, że zarejestrowane w tym okresie pojazdy to w większości auta używane – importowane.
– Do 2015 r., pomimo posiadania wiedzy o nieskuteczności systemu dopuszczania pojazdów do ruchu drogowego oraz o wysokiej szkodliwości niektórych składników spalin samochodowych, w Ministerstwie Infrastruktury nie podejmowano działań, które przyczyniłyby się do istotnego ograniczenia pojazdów niespełniających wymagań w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska – przypomina NIK porównując raport z 1999 roku. Autorzy raportu wyraźnie wskazują na brak odpowiednich regulacji prawnych, które wyeliminowałyby ilość rejestrowanych w Polsce starych samochodów.
Brak kontroli i regulacji prawnych
Autorzy raportu dla NIK podkreślają także, ze nieskuteczne są działania podejmowane przez prezydentów miast, które nadzorują Stacje Kontroli Pojazdów. Te z kolei niejako „przymykały oczy” na większą emisję spalin danego pojazdu i dopuszczały go do ruchu. Nieskuteczne były również kontrole policji i inspekcje transportu drogowego w tym zakresie. Do oceny zanieczyszczeń spalin tylko sporadycznie wykorzystywano posiadany sprzęt pomiarowy, albo stosowano urządzania, które nie zostały poddane obowiązkowej, okresowej kalibracji. Tylko w 2015 roku w wyniku kontroli policyjnej zatrzymano 425 tys. dowodów rejestracyjnych stwarzających zagrożenie bezpieczeństwu drogowemu, z czego 152 tys. tych pojazdów nie miało ważnych badań technicznych.
W ocenie NIK, bezczynność Ministra Infrastruktury powoduje, że pojazdy z niesprawnymi bądź usuniętymi elementami wyposażenia odpowiedzialnymi za oczyszczanie spalin, wskutek braku odpowiednich rozwiązań prawnych, umożliwiających identyfikację takich pojazdów, są przez diagnostów nadal dopuszczane do ruchu drogowego.
Samochody spalinowe stwarzają realne zagrożenie dla środowiska i brak odpowiednich regulacji prawnych w tym zakresie tylko pogłębia problem. Możemy wymienić kopciuchy w domu, kupić oczyszczacz powietrza, by zadbać o jego jakość w miejscu, w którym przebywamy, a nadal nie zwracamy uwagi na to, czym jeździmy… Przymykamy oczy na realne zagrożenie, nie tylko dla środowiska, ale także dla nas samych, a przecież spaliny również dostają się do wnętrza auta w trakcie jazdy.