Masz pytania? Zapraszamy do kontaktu! Contact icon 1 Contact icon 2
rozjaśnianie-chmur

Rozjaśnianie chmur – szansa czy zagrożenie?

Naukowcy nieustannie poszukują rozwiązań, które miałyby pomóc ludzkości. Czasami jednak ich działania mogą przynieść całkowicie odmienny skutek od zamierzonego. W obliczu rosnących temperatur i coraz częstszych fal upałów, poszukiwanie metod chłodzenia dużych obszarów stało się priorytetem dla wielu badaczy. Jedną z propozycji jest rozjaśnianie chmur oceanicznych, czyli technologia geoinżynieryjna polegająca na rozpylaniu cząsteczek soli w powietrzu, aby tworzyć jaśniejsze chmury stratocumulus. Jakie to ma znaczenie? Odbijałyby one więcej promieniowania słonecznego, potencjalnie obniżając temperatury na danym obszarze. Jednak czy to rozwiązanie jest bezpieczne? Czy jest to dla nas szansa, czy może zagrożenie?

Na czym polega rozjaśnianie chmur?

Rozjaśnianie chmur, nazywane również “chmurową geoinżynierią”, jak to już zostało zaznaczone powyżej, polega na zwiększeniu liczby stratocumilusów, poprzez wprowadzenie do atmosfery małych cząsteczek soli morskiej. Cząsteczki te działają jako jądra kondensacji, na których formują się kropelki wody, tworząc gęstsze i jaśniejsze chmury. Technologia ta mogłaby teoretycznie zmniejszyć ilość promieniowania słonecznego docierającego do powierzchni ziemi, tym samym obniżając temperaturę.

Wyjaśniając, czym są stratocumulusu, to chmury kłębiaste w postaci szarej warstwy, która kształtem przypomina bryłę. Jest on złożona z kropel wody i niekiedy towarzyszą jej niewielkie opady deszczu lub virga.

Pierwsze eksperymenty

Zainteresowanie wyżej wspomnianą technologią rośnie, a pierwsze eksperymenty zostały przeprowadzone w Australii nad Wielką Rafą Barierową oraz w Zatoce San Francisco w Kalifornii. Zwolennicy rozjaśniania chmur wierzą, że może ono pomóc w walce z ekstremalnymi falami upałów, które są przewidywane w związku z ociepleniem klimatu. Jednak rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana. Należy bowiem pamiętać, że jest to kolejna ingerencja technologiczna człowieka w środowisko naturalne, co nie pozostaje dla niego bez znaczenia.

Skutki Uboczne

Badania prowadzone przez badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego (UCSD) wykazały, że rozjaśnianie chmur może mieć poważne skutki uboczne. Modelowanie wpływu tej technologii na klimat Stanów Zjednoczonych i innych regionów świata pokazało, że choć w zachodnich USA ryzyko narażenia na ekstremalne upały mogłoby zostać zredukowane o 55%, jednocześnie drastycznie zmniejszyłoby się tam ilość opadów. Co więcej, w prognozowanych warunkach klimatycznych na rok 2050, technologia ta okazała się nie tylko nieskuteczna, ale wręcz szkodliwa dla innych regionów, takich jak Europa.

Manipulowanie więc pogodą w jednej części świata może prowadzić do poważnych konsekwencji w innych regionach. Próby schładzania zachodnich USA mogłyby na przykład powodować wzrost temperatur w Europie Środkowej i Wschodniej, co mogłoby prowadzić do międzynarodowych napięć i konfliktów, nawet tych o charakterze zbrojnym.

Eksperymenty geoinżynieryjne, takie jak te z rozjaśnianiem chmur, były do tej pory prowadzone na małą skalę i nie wywołały wykrywalnych skutków klimatycznych, niemniej jednak przed wprowadzeniem tej technologii na dużą skalę należy uważać, by nie doszło do dramatów, jaki miał miejsce w Dubaju.

Krótkoterminowe rozwiązania a długoterminowe problemy

Choć geoinżynieria może dać krótkoterminową ulgę w postaci niższych temperatur, istnieje ryzyko, że kraje zaczną polegać na tych technologiach zamiast redukować emisje gazów cieplarnianych. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do jeszcze większych problemów, gdyż geoinżynieria nie rozwiązuje problemu emisji, a jedynie maskuje jego skutki. Należy więc w pierwszej kolejności wprowadzać rozwiązania zmierzające do tego, by każdy człowiek z osobna zaczął dbać o środowisko naturalne, bez wyjątku.

Rozjaśnianie chmur jako metoda walki z falami upałów niesie ze sobą wiele obietnic, ale także liczne niebezpieczeństwa, trudne na ten moment do oszacowania. Potrzebujemy dalszych badań i globalnej współpracy, aby zrozumieć i zarządzać potencjalnymi konsekwencjami tej technologii. Tylko w ten sposób możemy upewnić się, że nie wpadniemy z deszczu pod rynnę, próbując schłodzić naszą planetę.