Masz pytania? Zapraszamy do kontaktu! Contact icon 1 Contact icon 2

Zakaz sprzedaży aut spalinowych

Jak pokazują badania spaliny samochodowe są przyczyną znacznego pogorszenia jakości powietrza. W obecnej pogoni za ekologią rządzący nieustannie wprowadzają nowe obostrzenia, zakazy i nakazy dotyczące aut. Wyścig o środowisko trwa nieustannie. Nie inaczej jest w Kalifornii, która podjęła właśnie odważną decyzję o zakazie sprzedaży aut spalinowych. Jakie będą konsekwencje takiej decyzji i czy poprawi ona jakość powietrza?

Zanieczyszczenie powietrza w Kalifornii

O ile za zanieczyszczenie powietrza w Polsce odpowiadają głównie gospodarstwa domowe, w których spalany jest węgiel, tak w Kalifornii pojazdy napędzane silnikami Diesla są największym problemem. Co istotne, to właśnie tam sprzedaje się najwięcej pojazdów osobowych o napędzie elektrycznym i hybrydowym, a stanowe regulacje należą do jednych z najbardziej restrykcyjnych, niemniej jednak nie rozwiązało to poważnego problemu złej jakości powietrza w tym regionie. Na przeszkodzie stoi niestety ogromny ruch pojazdów napędzanych silnikiem Diesla.

Należy pamiętać, że w południowej Kalifornii znajdują się aż 3 istotne porty morskie, położone w granicach największych miast USA: Los Angeles, Long Beach i San Diego. Wszystkie one należą do rejonu South Coast Air Quality Management District, stanowiące 44% populacji Kalifornii. Stały ruch pojazdów ciężarowych odpowiadających za przywóz towarów w portach jest najważniejszym źródłem spalin w tym stanie. Tak więc nie dziwi nas, że rząd chce wprowadzić większe obostrzenia, które mają poprawić jakość powietrza. Jednym z nich jest całkowity zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 r. Gubernator stanu Gavin Newsom już wydał w tej sprawie odpowiednie zalecenia.

A może odpowiednie filtry zamiast całkowitego zakazu sprzedaży aut?

Nowoczesne samochody emitują znacznie mniej spalin niż te produkowane jeszcze 10 lat temu. Ostatnie lata wymusiły na producentach stosowanie rozbudowanych katalizatorów, wysokosprawnych silników, systemów start – stop oraz dodatków do utylizacji spalin (np. AdBlue). Zredukowano maksymalnie dużo zanieczyszczeń. Zastosowano specjalne filtry, które wychwytują szkodliwe substancje przedostające się do atmosfery. Ale to jednak wciąż za mało.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych prawie pewny

Gubernator stanu Gavin Newsom podkreśla, że spaliny samochodowe powodują m.in.: astmę, choroby płuc, stany zapalne dróg oddechowych, nowotwory, choroby serca i układu nerwowego stąd też potrzeba wprowadzenia znacznych obostrzeń, które będą wprowadzane stopniowo, tak aby każdy mógł się do tego przygotować. Na swoim Twitterze napisał:

„Potrzebujemy odważnych działań. Kalifornia wyklucza silniki spalinowe. Do 2035 każdy nowy samochód sprzedawany w Kalifornii będzie samochodem wolnym od emisji. Samochody nie powinny powodować u naszych dzieci astmy. Nie powinny pogarszać pożarów. Topić lodowców. Albo podnosić poziomu mórz.”

Niestety takie drastyczne zmiany odbiją się na branży paliwowej. Według agencji Kalifornia odpowiada aż za 15 proc sprzedaży benzyny w Stanach Zjednoczonych. Skutki takiej decyzji odczują także producenci, którzy zobligowani będą do oferowania wyłącznie samochodów napędzanych elektrycznie – obecnie ok. 8 proc. nowych aut rejestrowanych w Kalifornii to pojazdy elektryczne.

Jak szacują eksperci takie działania Kalifornii będą przyczyną zmian w innych stanach i będzie to „pocałunek śmierci dla benzyny”, a jednocześnie ratunek dla środowiska i klimatu.