Co zwiększa ryzyko pożaru instalacji fotowoltaicznej?
Fotowoltaika z roku na rok zyskuje nowych zwolenników. Rosnące ceny węgla i gazu sprawiają, że poszukujemy alternatywnych metod pozyskiwania energii niezbędnej m.in. do ogrzewania budynku, a jednocześnie metod, które będą bezpieczne dla środowiska. Fotowoltaika jest jedną z nich. Niestety gro osób nadal obawia się ryzyka pożaru z nią związanego. Czy jednak jest się czego bać? Niedawno przeprowadzona, przez norweskich naukowców, seria 29 eksperymentów pokazała, co zwiększa ryzyko pożaru instalacji fotowoltaicznej. Koniecznie przeczytajcie, jeżeli jesteście jej właścicielami lub planujecie jej montaż.
Kiedy były prowadzone badania?
Seria 29 eksperymentów została przeprowadzona w 2021 roku, przez norweskich naukowców. Jej celem było ustalenie, co zwiększa ryzyko pożaru instalacji fotowoltaicznej, by można było się jego ustrzec. I tutaj warto podkreślić, że jednym z głównych wniosków, jakie sformułowano był fakt, że panele montowane na dachu w sposób równoległy mogą wpływać na dynamikę rozprzestrzeniania się pożaru. Istnieje także pewna korelacja między odległością panelu od dachu a tym jak duży ogień początkowy może zainicjować poważny pożar.
Czy fotowoltaika jest bezpieczna? Co wpływa na bezpieczeństwo instalacji fotowoltaicznej?
Norwescy naukowcy stwierdzili, że najbezpieczniejsza odległość między panelem a dachem powinna wynosić nie więcej niż 9 cm. Niestety, przy dużym pożarze ogień i tak może się rozprzestrzeniać bardzo szybko nawet gdy panele są umieszczone w odległości 12 cm. Niestety naukowcy nie są w stanie określić, jaka odległość od dach będzie tą idealną, która zmniejszy ryzyko pojawienia się i rozprzestrzeniania się ognia. Dzieje się tak dlatego, że w przypadku pożaru, wiele czynników ma na niego wpływ, w tym również np. prędkość wiatru, kąt nachylenia dachu, źródło zapłonu itp.
Obawa o pożar, który może być wywołany przez instalacje fotowoltaiczne, to dość powszechne zjawisko. Każdy system musi być dostosowany do warunków domowych i firmowych, aby zwiększyć jego efektywność. Warto przypomnieć, że wszelkie instalacje fotowoltaiczne o mocy powyżej 6,5 kWp wymagają uzgodnienia z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń ppoż. i muszą zostać zgłoszone do organów Państwowej Straży Pożarnej. Tylko prawidłowo zamontowane, są w pełni bezpieczne.
Przepisy prawne z wieloma lukami
Niestety do dnia dzisiejszego nie zostały określone szczegółowe nomy, które określałyby metody testowania paneli fotowoltaicznych na poszycie dachowe. Polska, z kolei, nie posiada doprecyzowanych przepisów prawnych, które regulowałyby kwestie montażu, co z kolei prowadzi do tego, że instalatorzy mają w tym względzie wolną rękę. Co istotne, nie musi nawet stosować się do zaleceń producenta.
Co również istotne, w naszym kraju, nie ma także żadnych kontroli ze strony urzędów państwowych, które sprawdzałyby, bezpieczeństwo instalacji, a do ich odbioru potrzebne jest tylko poświadczenie uprawnionego do montażu elektryka instalatora.