Najcieplejszy rok w historii pomiarów – co to znaczy dla świata?
Wszystko wskazuje na to, że rok 2024 zapisze się jako najgorętszy rok w historii pomiarów klimatycznych. Unijny Copernicus Climate Change Service alarmuje, że tegoroczna średnia globalna temperatura może przekroczyć 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, co stanowi kluczowy próg ustalony w Porozumieniu Paryskim. Przekroczenie tego poziomu świadczy o głębokich zmianach klimatycznych, jakie już teraz zachodzą, wpływając na życie na Ziemi w wielu wymiarach. Co te zmiany oznaczają dla świata? Na to i inne pytanie znajdziecie odpowiedź w tym artykule.
2024 – najcieplejszy rok w historii
Copernicus Climate Change Service informuje, że pierwsze miesiące 2024 roku przyniosły niepokojące wzrosty temperatur. Już rok 2023 przyniósł historyczne wartości, gdy średnia globalna temperatura wyniosła 14,98°C, przewyższając poprzedni rekord z 2016 roku. Nowe rekordy na 2024 rok są jednak jeszcze bardziej alarmujące. Wzrost średnich temperatur, który wciąż przyspiesza, jest bezpośrednim wynikiem globalnego ocieplenia napędzanego działalnością człowieka, szczególnie przez emisję gazów cieplarnianych.
Klimatyczne zmiany na świecie: ekstremalne zjawiska pogodowe
Ocieplenie to nie tylko wzrost temperatur – oznacza również większe zróżnicowanie i intensywność zjawisk pogodowych. W październiku w wielu regionach globu, w tym w Europie, Chinach, USA, Brazylii i Australii, odnotowano wyjątkowo intensywne opady, przekraczające historyczne średnie. Wzrost temperatur oceanów prowadzi do szybszego parowania, co z kolei wywołuje bardziej ekstremalne opady deszczu i częstsze burze. Te zmiany stwarzają zagrożenie dla gospodarki i bezpieczeństwa mieszkańców obszarów narażonych na zalania i inne kataklizmy, których skutki odczuliśmy również w Polsce, w postaci powodzi, z którą też obecnie zmaga się Hiszpania.
Szczyt Klimatyczny COP29 i przyszłość globalnej polityki klimatycznej
W obliczu alarmujących danych klimatycznych z 2024 roku społeczność międzynarodowa szykuje się do rozmów na szczycie klimatycznym COP29 w Azerbejdżanie. To kluczowa okazja, aby przywódcy państw uzgodnili nowe, bardziej ambitne cele w zakresie redukcji emisji. Z danych ONZ wynika, że przy obecnych działaniach globalna temperatura wzrośnie nawet o 3,1°C do końca stulecia, co stanowiłoby katastrofę ekologiczną. Nawet przy dotychczasowych zobowiązaniach emisje wciąż napędzają ocieplenie, które przekroczy 2,6°C, co jest wciąż wartością ponad ustalony limit bezpieczeństwa.
Nowe dane dostarczane przez Copernicus i ONZ jasno pokazują, że w 2024 roku Ziemia osiągnie próg temperatur, który zmusi ludzkość do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków. Konieczne są działania na skalę globalną – od inwestycji w odnawialne źródła energii po zmiany w przemyśle i codziennym życiu. Przyszłość klimatu i los naszej planety są w dużej mierze w naszych rękach, a rok 2024 to moment, w którym działania na rzecz klimatu mogą jeszcze odegrać kluczową rolę w zahamowaniu najgroźniejszych skutków ocieplenia.